VI. Główna idea „Poradnika Językowego”

VI.  Główna idea „Poradnika Językowego”

Analizując bibliografię zawartości „Poradnika Językowego”, należy stwierdzić, że „wszystko już było...”. To prawda, w gruncie rzeczy nie ma żadnego ważniejszego tematu dotyczącego języka polskiego w kontekście językoznawstwa polonistycznego, który w tym czasopiśmie nie znalazłby komentarza. Oczywiście, nie są to komentarze ponadczasowe, stąd w kolejnych rocznikach dane tematy powracają w innych ujęciach autorskich i metodologicznych.

Zarazem pojawiają się nowe zakresy badawcze, subdyscypliny, nowatorskie bądź modne metodologie. W ostatnim okresie takim novum w „Poradniku Językowym” stały się: tematyka z zakresu retoryki, translatoryki i pragmatyki – dotąd prezentowana jedynie incydentalnie, a istotna ze względu na sztukę słowa; zagadnienia związane z komunikacją za pośrednictwem mediów elektronicznych – jako swego rodzaju „znak czasów”; problematyka szeroko rozumianej komunikacji publicznej (propaganda, perswazja, reklama, język prasy i polityki, język religijny, kwestie etyki słowa) – jako wyraz troski o kształt współczesnej polskiej wspólnoty komunikacyjnej. Odnowiły także, w nowym kształcie metodologicznym, swą obecność w czasopiśmie takie działy wiedzy o języku, jak semantyka, składnia, stylistyka i socjolingwistyka. Jest więc „Poradnik Językowy” stałym diariuszem przemian i dokonań językoznawstwa polonistycznego oraz dyscyplin pokrewnych.

Witold Doroszewski, w charakterystyczny dla niego, acz dzisiaj – być może – uznawany za zbyt patetyczny sposób, tak definiował główną ideę sprawczą edycji „Poradnika Językowego”:

Asnyk w jednym ze swych wierszy pisał:
„Zginą od prądów chwilowych zawiśli
Za widmem sławy goniący sztukmistrze,
Lecz nie zaginie siew szlachetnych myśli”.
Jedną z takich szlachetnych myśli jest świadomość współodpowiedzialności za losy swego środowiska. Ta świadomość ożywiała działalność Zawilińskiego, któremu należy się trwała pamięć w społeczeństwie polskim. Sprawie pojmowania pracy nad językiem jako łączącej się najściślej z pracą nad kulturą umysłową społeczeństwa służy dziś Towarzystwo Kultury Języka, którego „Poradnik Językowy” jest obecnie organem.
W. Doroszewski, Przedmowa, [w:] J. Treder, 70 lat „Poradnika Językowego”...., op. cit., s. 6, por. także: W. Decyk-Zięba, J. Porayski-Pomsta (red.), 100 lat „Poradnika Językowego”..., op. cit., s. 8.

I cytat drugi, o 30 lat późniejszy, pochodzący z referatu J. Puzyniny o słowie Czesława Miłosza, wygłoszonego podczas konferencji w 100-lecie „Poradnika Językowego”:

Temat ten wybrałam, myśląc o tym, że „Poradnik Językowy” na przestrzeni wielu lat, piórami licznych autorów, wśród których szczególne miejsce zajmują Roman Zawiliński i Witold Doroszewski, bronił mowy polskiej przed „skrzekiem”, „bełkotem” i „bredzeniem”, mówił o ważnej sprawie świadomości językowej człowieka, obejmującej też stosunek do rzeczywistości, do prawdy, udostępniał swe łamy tym, którzy zastanawiali się nad znaczeniem ważnych słów, ukazywali związki między językiem i wnętrzem człowieka, językiem i pięknem, językiem i moralnością. To wszystko można odnaleźć w bardzo niezwykłej, tak ważnej dla człowieka współczesnego poezji Miłosza, skupione jak w soczewce w jego „mówieniach” o języku i w jego ważnych aktach mowy.
J. Puzynina, Słowo Miłosza, [w:] W. Gruszczyński (red.), Język narzędziem myślenia i działania..., op. cit., s. 57-58.

W obu tych cytatach wyraźnie zaznaczone są dwie podstawowe role, które przypisane są „Poradnikowi Językowemu” – kształtowania normy językowej i właściwych – zgodnych z kulturą języka i etyką słowa – obyczajów społecznej komunikacji oraz kształtowania wiedzy o języku polskim, bez której kultura języka nie jest możliwa. W latach 1901–1931, 1932–1939 dominowała ta pierwsza, od 1948 r. coraz wyraźniej zaznaczała się ta druga, współcześnie – jak się wydaje – między oboma rolami czasopisma istnieje harmonijna równowaga, o czym świadczy jego poczytność, zróżnicowanie tematyczne jego zeszytów i roczników oraz pozycja w oficjalnych rankingach (krajowych i międzynarodowych).